Liber II Caput XVIII
CAPITULUM XVIII
Miraculum sancti lacobi a domno papa Calixto conscriptum
Nuper comes de sancto Egidio, nomine Poncius, cum fratre suo causa orandi ad sanctum f. 153r PDF lacobum venerunt. Qui cum ecclesiam ingressi fuissent, et oratorium, quo corpus apostoli iacet, ingredi pro suo libitu non potuissent, rogaverunt edilem, ut eis idem oratorium aperiret, quatinus nocte illa ante corpus apostolicum vigilias facere potuissent. Cum autem suas preces effectu carere viderent, nam mos illic fuerat, ut post solis occubitum ianue prefati oratorii, donec illucesceret mane, clause manerent, ad sua hospicia tristes abscedunt. Quo dum pervenissent, peregrinos sue societatis omnes adesse iubent. Quibus adsistentibus dixit comes, sanctum se lacobum velle adire, illis secum pari animo comitantibus, si forte illis per semetipsum dignaretur aperire.
Cumque illi concorditer libenterque hoc susciperent, paraverunt sibi luminaria, que manibus in eisdem excubiis tenerent. Vespere itaque facto, accensis luminaribus ecclesiam ingressi sunt viri numero ferme ducenti. Qui venientes ante beati apostoli oratorium, elevata voce precati sunt: Beatissime, inquiunt, apostole Dei lacobe, si tibi placet quod nos venissemus ad te, aperi nobis oratorium tuum, ut nostras faciamus vigilias coram te. Mira res. Necdum verba finierant, et ecce eiusdem oratorii ianue tanto strepitu insonuerunt, ut omnes qui aderant in minutas partes eas confractas fuisse putarent.
Verum inspectis illis repagula, sere atque catene, quibus obserebantur, rupta atque disiuncta sunt. Sicque ianue, sine manibus hominum invisibili virtute patefacte, peregrinis ingressum prebuerunt. Qui vehementer letificati introierunt; tantoque magis ex eodem miraculo exultaverunt, quanto evidencius beatum apostolum, Invictissimi Imperatoris militem, verissime vivere probaverunt, quem tam celeriter eorum peticioni affuisse viderunt. Qua in re perpendi potest quam sit exaudibilis pie peticioni, qui servorum suorum tam benignus affuit supplicacioni. Tua ergo clemencia, benignissime apostole Dei, lacobe, nobis subveniat, quatinus sic Satane fallacias in presentis vite curriculo caveamus, sicque bonis studiis patrie celestis inhereamus, ut ad eam per Christum Dominum nostrum, te opitulante, pervenire valeamus, qui vivit et regnat Deus per omnia secula seculorum. Amen.
Roboczy przekład tekstu na język polski
CUD JAKUBA NAPISANY PRZEZ PAPIEŻA KALIKTA
Nie tak dawno hrabia San Gil, imieniem Poncio, przybył z bratem do Santiago na pielgrzymkę. A gdy weszli do kościoła, a nie mogąc wejść do kaplicy, w której spoczywa ciało Apostoła, prosili zakrystianina, aby je dla nich otworzył, aby mogli odmówić nocne modlitwy przed grobem. Ale widząc, że ich modlitwy nie przyniosły rezultatu, ponieważ drzwi wspomnianej kaplicy były zamknięte od zachodu do świtu, ze smutkiem udali się do swojej gospody. Przybywając do niego, każą wszystkim obecnym pielgrzymom przyjść w ich towarzystwie, któremu hrabia, gdy był obecny, powiedział, że chce wejść do grobu Santiago, jeśli będą mu towarzyszyć z tą samą intencją i jeśli on sam raczy im go otworzyć.
Przyjęli jednogłośnie i chętnie, przygotowali pochodnie na świecę iz zapadnięciem zmroku weszli z zapalonymi nimi do kościoła w liczbie prawie dwustu osób. Przybywszy przed kaplicę świętego Apostoła, błagali go donośnym głosem: - Chwalebny Santiago, apostole Boży, jeśli podoba Ci się, że przybyliśmy do Ciebie z pielgrzymką, otwórz nam swoje kaplice, abyśmy mogli czuwać przed Tobą. I cudowna sprawa! Nie dokończyli swoich słów, a oto drzwi oratorium zatrzasnęły się z takim trzaskiem, że wszyscy obecni myśleli, że zostały roztrzaskane.
Ale po zbadaniu okazało się, że rygle, zamki i łańcuchy, którymi były zamknięte, zostały złamane i zerwane. I tak drzwi, otwierane niewidzialną siłą, a nie ręką człowieka, dawały pielgrzymom dostęp. Weszli bardzo szczęśliwi i radowali się tym cudem jeszcze bardziej, gdy wyraźniej dowiedli, że święty Apostoł, żołnierz najbardziej niepokonanego Cesarza, żył z całkowitą pewnością, gdy ujrzeli, że jak najszybciej przychodzi na ich prośbę. I tu można się zastanowić, jak łatwo jest o pobożną prośbę, kto tak łaskawie przystał na to ze swoich sług. Tak więc dopomóż nam Twoja łaskawość, najłaskawszy Apostołu Boży Jakubie, abyśmy mogli uwolnić się od zwiedzenia szatana w ciągu naszego obecnego życia i poddać się dobremu pragnieniu niebieskiej ojczyzny, abyśmy z Twoją pomocą mogli do niej dotrzeć przez Chrystusa Pana naszego, który żyje i króluje Bogiem na wieki wieków. Niech tak będzie.