Liber II Caput XI
CAPITULUM XI
Miraculum sancti lacobi a domno papa Calixto editum
Anno Dominice incarnacionis millesimo centesimo quinto, extitit quidam, nomine Bemardus, apud castrum nomine Corzanum in Ytalia episcopatu Mutine captus, catenis alligatus, et in profundo cuiusdam turris ab inimicis eiectus. Cui die noctuque beati lacobi subsidia voce continua imploranti, apparuit gloriosissimus Christi apostolus, dicens: Veni sequere me usque ad Galleciam. Et disruptis catenis ipsius, disparuit. nico peregrinus ille, suspensis ad collum boiis usque ad turris summitatem sine aliquo humano iuvamine, bea ti lacobi subsidiis suffultus ascendit. Quid plura? De sublimitate turris usque ad solum terre forinsecus sine aliqua lesione unum saltum fecit. Turris vero sublimitas erat sexaginta cubitorum; unde magis mirum fuit, qualiter necem evasit, qui de tanta celsitudine incolumis cecidit. A Domino factum est istut et est mirabile in oculis nostris. Regi regum sit decus et gloria in secula seculorum. Amen.
Roboczy przekład tekstu na język polski
CUD SANTIAGO UJAWNIONY PRZEZ PAPIEŻA CALIXTO
W tysiąc sto piątym roku wcielenia Pana człowiek imieniem Bernardo został uwięziony przez swoich wrogów w zamku Corzano we Włoszech, w diecezji Modena, związany łańcuchami i wrzucony do otchłani wieży. I dzień i noc nieustannymi głosami błagając Santiago o pomoc, ukazał mu się najwspanialszy Apostoł Chrystusa i powiedział: „Chodź i pójdź za mną do Galicji”. I zrywając kajdany, zniknął. Natychmiast ten pielgrzym, z pierścieniami zwisającymi z szyi, wspiął się na szczyt wieży bez pomocy człowieka iz pomocą Santiago. I co jeszcze ? Ze szczytu wieży wyskoczył na ziemię, co więcej podziwiać można, że uniknął śmierci i bezpiecznie spadł z takiej wysokości. Stało się to przez Pana i naszym zdaniem jest to godne podziwu. Cześć i chwała Królowi królów na wieki wieków. Niech tak będzie.